The Last Dragon Order

Ogłoszenie

Zapraszam na Forum Gildi:)

#1 2008-11-12 17:24:59

Mat

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 8
Punktów :   

Wieczny Wedrowiec

Nie daleko Goldshire mieści się kopalnia z jakiej wydobywane surowce trafiają do tej wioski gdzie później są przetapiane na bron jak i pancerze dla Królewskiej Armii. Dzień zapowiadał się jak każdy inny kopanie coraz głębiej do większych złóż górnicy podczas nocnej zmiany trafili na mieszczący się pod ziemia grobowiec wywołało to wielkie zdziwienie ponieważ nikt nie słyszał by były tu jakieś groby. Zaciekawienie grobowcem było większe niż zdrowy rozsadek po otwarciu krypty ukazały się im świeże zwłoki mężczyzny przestraszeni tym widokiem zamknęli pokrywę, zamierzali jak najszybciej opuścić to dziwne miejsce jednak stało się coś dziwnego zatrzęsła się ziemia pochodnie pogasły i słychać było dziwne jęki po chwili usłyszeli otwarcie się grobowca. Strażnicy pilnujący tunelu w stronę tajemniczego zjawiska usłyszeli krzyki górników były one przerażające po usłyszeniu ich szybko uciekli z kopalni razem z wszystkimi znajdującymi się obecnie w tunelach. Mieszkańcy wioski byli przerażeni tym co się stało, zamknięcie kopalni spowodowało upadek pracy w wiosce gdyż większość mieszkańców była kowalami z zawodu i tym zajmowali się całe życie. Postanowiono więc rozmieścić na szlakach informacje o poszukiwaniu dzielnego śmiałka jaki miał wypędzić dziwne zjawisko mieszkające teraz w kopalni, zaczęło do Goldshire przybywać wielu śmiałków razem z bardami szukających nowego bohatera do swych pieśni jednak każdy kto zszedł do podziemi zginął znikła już nadzieja na uratowanie kopalni ........ Minęło już wiele miesięcy i nadeszło już lato w stronę wsi zmierzał tajemnicza postać na koniu gdy dojechała zeszła z konia, związała go pod karczmą i udała się do karczmy. Witaj karczmarzu poszukuje wójta tej wsi wiesz może gdzie bym mógł go znaleźć, a po cóż ci wójt nieznajomy czego tu szukasz przybyłem w sprawie ogłoszenia jakie znalazłem na szlaku odejdź stąd jeżeli życie ci miłe każdy kto przybył w sprawie tego zgłoszenia zginął, chcę się i tak zająć tym zadaniem karczmarz widząc że nie zmieni zdania rozmówcy udał się do sąsiedniego pomieszczenia po chwili wrócił z jeszcze jedną postacią jestem wójtem tej wioski słyszałem że mnie szukasz i że chcesz się podjąć zadania na jego twarzy pojawił się ironiczny uśmiech tak chce się go podjąć słyszę w twoim głosie że nie zmienisz zdania, usiądź proszę karczmarzu przynieś nam trochę gorzałki. A więc jak cie zwą nieznajomy zwą mnie Mat, to już coś rzekł wójt a więc musisz wiedzieć że każdy kto się podjął tego zadania zginął ich jęki słychać było aż tutaj, wiec opowiem tobie jak to się zaczęło ... a więc mówisz wójcie że muszę się udać do krypty wieczorem by móc zmierzyć się z bestią a wiec dobrze wybiorę się tam jutro muszę wypocząć po podróż. W karczmie mamy jedno miejsce więc możesz tutaj zanocować nie musisz płacić za nocleg, może to być twoja ostatnia noc. Zaprowadzono go na samą górę karczmy gdzie mieścił się mały pokoik z oknem na zewnątrz, zrzucił z siebie podróżna pelerynę przewiesiwszy ją przez krzesło swą torbę razem z mieczem położył na stole po czym się położył szybko usnął zmęczenie wzięło górę.
Obudziły go promienie światła wchodzące leniwie przez okno usiadł na łóżku dobudzając się po dość długim śnie podszedł do stołu otworzył torbę i wyjął z niej zakurzony już flakonik otworzył go po czym powoli wypił do połowy. wyjął z torby dziwne symbole jakie rozłożył na stole po chwili grzebania w torbie znalazł to czego szuka wyjął dość sporą zakurzoną księgę pokryta dziwnymi runami. Otworzył ją i zaczął przekartkowywać strony aż zatrzymał się na jednej z nich znajdował się w nich napis Stworzenia zamieszkujące jaskinie znajdowało się tam kilka rysunków ale wzrok pokierował go w jedna kolumnie tekstu na jakiej znajdował się opis podobny o jakim mówił wójt a był nim wilkołak. Uśmiechnął się teraz już był pewny z czym musi się zmierzyć, zaczął przygotowanie od samego rana nasmarował miecz dziwna substancją a także odłożył symbole jakie się mu przydadzą do walki. Doszło już do południa gdy skończył zeszedł na dół do karczmy zamówił obiad podczas posiłku przyglądał się mieszkańcom zawsze obserwował ludzi jakich spotkało szczęście i mogli się osiąść w jednym miejscu. Po posiłku udał się na gorę po swoje rzeczy po czym udał się w stronę kopalni wskazanej przez wójta. Nie spodziewał się tego co po chwili się stało przybyła w to samo miejsca grupka wieśniaków chcąca zobaczyć czy tym razem komuś się uda. Zapadał już zmrok zapalił pochodnie i wszedł do jaskini było tu ponuro wszędzie narzędzia pozostawione przez górników pająki zdążyły się tu zagościć w końcu dotarł do tunelu zaznaczonego krzyżykiem nad wejściem to musi być tutaj. Wszedł powoli do środka w między czasie wyjął miecz jego runy zaświeciły się niebieskawym światłem. Na podłodze widać było obgryzione kości górników przed sobą miał grobowiec coś się nie zgadzało zdawało mu się że coś w ciemności go obserwuje. Nagle skoczyło to coś w stronę Mata odskoczył szybko odrzucił pochodnie złożył palce w symbol wystrzelony został egzorcyzm nie trafił bestia rzuciła się na niego swymi pazurami zadała mu ranę, gdy chciała wykonać kolejny cios Mat przyjął postawę ataku szybko mieczem ciął wykonując szybkie pchniecie bestia została ugodzona mieczem, odskoczyła trzeba było szybko działać, potwór skoczył ku Matowi ten szybko złożył palce w symbol egzorcyzmu tym razem trafił bestia padła na ziemie podszedł do niej złożył miecz i pchnął w miedzy czas potwór wbił w niego pazury. Po przeszyciu wilkołak wydał dziwny dźwięk jakiego usłyszeli mieszkańcy wsi. Mat ranny padł blisko ściany chciał wyjąć flakonik za pazuchy jednak nie zdążył zemdlał... Wieśniacy słysząc jazgot potwora nareszcie poczuli ulgę że wrócą do codziennego życia czekali na swego wybawiciela jednak nie wychodził przez dłuższy czas, postanowili zobaczyć co się z nim stało po wejściu do grobowca ujrzeli leżącego w kałuży krwi potwora a niedaleko jego przy ścianie leżał Mat nieprzytomny wzięli go szybko i zaprowadzili do gospody gdzie medyk się nim zajął. Obudził się po tygodniu ciężkiej gorączki jeszcze wiele dni dochodził do siebie wieśniacy przez wiele dni świętowali i pili za zdrowie bohatera. Mat po spotkaniu z wójtem i odebraniu nagrody odjechał a jego sława po niezwykłym czynie wyprzedziła go już.

Ostatnio edytowany przez Mat (2008-11-12 17:38:45)

Offline

 

#2 2008-11-12 18:59:11

JoJo

Yogi/JoJo

12935027
Skąd: Kamienna Góra
Zarejestrowany: 2008-09-23
Posty: 19
Punktów :   

Re: Wieczny Wedrowiec

hehe Baniarze;P

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fifakrotoszyn.pun.pl www.lool.pun.pl www.insomniapandemonium.pun.pl www.pokemonx.pun.pl www.zordon-music.pun.pl